piątek, 6 czerwca 2014

NOWY START

Nigdy nie jest za późno, aby móc na nowo wstać i walczyć, bez względu na to ile razy się upadło.

Nie pisałam i jadłam śmieciowe jedzenie przez baardzo dług okres.
Ale wracam, bo wakacje tuż, tuż, więc muszę wziąć się za siebie!

Maturki już za mną, i poszły mi nawet dobrze :D
pomimo, że przebimbałam całe liceum to myślę, że wyniki będą nie najgorsze.
Przeleżałam trochę w szpitalu, ze względu na problemy z sercem i przez to:
*miałam wolne od %%%, i w sumie to do wakacji nie zamierzam (I NIE MOGĘ) pić,
*kawy nie piłam od miesiąca (mój kawoholizm domaga się dawki małej i czarnej jak najmroczniejsze czeluści kofeiny)
*mój kochany "MONSTER" również poszedł w odstawkę, więc na bardzo długi czas mogę zapomnieć o jakichkolwiek energy drinkach 
*papierosy jak paliłam tak jaram nadal, pomimo, że nie mogę- no ale jak wszystko inne mi odebrano, to postanowiłam, że ze szlugasów nie zrezygnuję, bo (zabrzmi to okropnie i obleśnie) ale ja lubię palić

Tak też, jutro wyjeżdżam na działeczkę na cały weekend,
więc od poniedziałku w ruch pójdą dawno już zapomniane ćwiczenia.
No i oczywiście zważę się i zawalczę z centymetrem!
Może zrobię jakieś zdjęcie mojego tłustego cielska,
bo kto wie, może to będzie moją największą motywacją do schudnięcia.


Boję się zmierzyć i wejść na wagę, bo naprawdę moje ciało przypomina jeden, przeogromny, nieapetyczny, przepełniony cellulitem kawał tłuszczu.
No ale.. trzeba się zderzyć z okropną rzeczywistością i zacząć walczyć,
aby móc później cieszyć się wyśnioną perfekcją :)





2 komentarze: