czwartek, 12 czerwca 2014

Pre Diet Days

Właśnie wróciłam z działki,
miałam wrócić w poniedziałek, a przybyłam dopiero dziś.
No i tak:
nażarłam się grillowanego camemberta i warzyw na dobry rok!
Oczywiście nie chodziłam rozebrana do kostiumu,
podczas gdy wszyscy wkoło się opalali,
ja siedziałam w długich spodniach i opatulona po szyje (cudownie, nie ma to jak być spaślakiem..)
No ale to mi uświadomiło tylko jak bardzo teraz muszę spiąć tyłek,
wziąć się w garść..
i BRAĆ SIĘ DO DZIEŁA :D

Dodam, że przegrałam zakład, i niestety ale:
musiałam kosić trawnik w stroju kąpielowym.
Niby dla zwykłej i szczupłej osoby to nic specjalnego,
ale dla mnie przepełnionej cellulitem, rozstępami i tłuszczem osoby,
było to nie lada wyzwanie.
Ale zrobiłam to!
Wstyd, zażenowanie i niesmak wobec samej siebie zżerało mnie od wewnątrz.
Ale podołałam.
Poza upokorzeniem siebie, to zapomniałam się nasmarować
i moja blada cera w mgnieniu oka zjarała się na czerwono..
Świetnie !
Teraz leże, kwiczę i umieram z bólu.
Mam tylko nadzieję, że skóra mi nie będzie schodzić.

Ok, teraz co do jutrzejszego dnia:
*zważę się i zmierzę (pewnie koło 10)
*zrobię zdjęcie
*ćwiczenia na czas gojenia się poparzenia słonecznego- muszę sobie darować
*jedzenie: jak najmniej!

Teraz lecę się wysmarować i obejrzę jakiś film :D
Ciao.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz