czwartek, 13 lutego 2014

#14

Bo wszystko siedzi nam w głowie.
Dzień przeleżałam w łóżku, wpatrując się w jeden daleki punkt w pokoju.
Oczy wyglądające jak pełne szklanki wody..
W tle muzyka klasyczna.. dzisiaj padło na Schuberta 
Myśli o tym jak wczorajszy dzień na mnie wpłynął..
Nie chciałam jeść.. nawet nie czułam głodu
Ale rozum podpowiadał mi abym coś dziabła.. 
Nie ważne co, może być to jabłko.. kanapka.. cokolwiek
Wszystko byle by nie zaburzyć metabolizmu.
Ale ciało odmawiało.
Zrobiłam sobie sałatkę z mandarynką, ciemnym winogronem, kiwi i bananem..
Była bez żadnego jogurtu naturalnego.. same owoce (istna bomba cukrowa)..
Podchodziłam do niej z 6 razy, i za każdym razem patrząc na nią czułam wstręt.
To okropne.
W mojej głowie są same liczby.. 
Zaczęłam patrzeć na wszystko jak na same kalorie, od których uciekam, aby mnie nie zraniły swoimi szponami.
Doszło do tego, że zaczęłam doszukiwać się jakichkolwiek kalorii w wodzie(zastanawiałam się o istnieniu nanokalorii)..
Frustracja.
Ale zjadłam w końcu sałatkę.
Nie smakowała mi.. jakoś nie potrafię na dzień dzisiejszy cieszyć się z jedzenia..
A wczoraj tak nie było...
Czy to możliwe, aby w przeciągu jednego zasranego dnia, zmienił się cały mój pogląd?
Nie mogę uwierzyć, że słowa ciotki tak na mnie wpłynęły..




BILANS:
* sałatka (233kcal)

     ^ czerwone winogrono- 50kcal
     ^ kiwi- 42kcal
     ^ banan- 114kcal
     ^ mandarynka- 27kcal
* czysta woda
KONIEC.

Nie wypiłam nawet kawy.. bo kalorie.
Paliłam... bo tylko to sprawi, że schudnę..

4 komentarze:

  1. Prosze Cię kochana usłyszysz w życiu jeszcze dużo gorszych rzeczy niż to że wygladałaś jak modelka a teraz to tamto...
    Ludzie zawsze beda ranic słowami.
    Powiedzą coś bez zastanowienia,odejdą nieświadomi co wałasnie zrobili,a Ty zostajesz ze sztyletem w sercu. Sztyletem słów.
    Ale to Twoje życie. Twoj rozum. Twoje masywne uda. Twoje zranione serce. Nie głupiej cioci ktotra sama chyba nie wiedziala co chce osiagnac mowiac to co mysli na głos.
    I nie mozna brac wszystkiego tak strasznie do serca.
    Za bardzo Cie to zniszczy.
    Wiesz co masz robic,jak chudnac,jak zyc. Ty wiesz,ciotka nie wie.

    Tule i jestem z Toba,wiesz o tym:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój mózg też ogarniają same liczby... to wydaje się przerażające ale pozwala na kontrolę a ta jest tym co żywi mnie lepiej niż jakiekolwiek jedzenie ^^
    Musisz wstać! ruszyć z miejsca, zrobić coś kreatywnego, nie pozwól aby ktoś tak zepsuł ci nastrój!
    Wspieram kochana!! :*
    Pamiętaj zawsze możesz na nas liczyć!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś niezwykle wartościową osobą. Nabierz dystansu do siebie, życia. Bądź świadom swojej moralności, duchowości. Nikt Ci tego nie zabierze. Słowa ranią, ale musisz być silna i je przyjąć, tak jakby nie istniały. Będzie dobrze. Trzymaj się cieplutko!

    http://odnalezc-harmonie.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pilnuj się, aż tak bardzo, bo nie dość że zjebiesz sobie metabolizm, to jeszcze zjebiesz sobie psychikę za bardzo :* trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń